Odszkodowania za odwołany lub opóźniony lot pomimo strajku pracowników

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) stwierdził, że „dziki strajk” załogi w następstwie niespodziewanej zapowiedzi restrukturyzacji przedsiębiorstwa nie stanowi „nadzwyczajnej okoliczności” zwalniającej przewoźnika z obowiązku wypłaty odszkodowania.

Tło sprawy

Sprawa dotyczyła niemieckiego przewoźnika, który bez zapowiedzi poinformował pracowników o planach restrukturyzacji przedsiębiorstwa. W następstwie tych działań procentowy udział nieobecności pracowników z powodu choroby ­– wynoszący zwykle 10% – wzrósł do 89% w odniesieniu do załóg kokpitu i 62% w odniesieniu do personelu pokładowego.

Kilka dni później zarząd spółki osiągnął porozumienie z przedstawicielami załogi.

W wyniku absencji członków załogi wiele lotów nie odbyło się albo uległo znacznemu opóźnieniu (powyżej 3 godzin), a pasażerowie nabyli prawo do odszkodowania.

W ocenie przewoźnika wystąpiły jednak „nadzwyczajne okoliczności” zwalniające go z obowiązku wypłaty pasażerom odszkodowania.

Wyrok

Do TSUE wypłynęło zapytanie, czy spontaniczna nieobecność pracowników w formie „dzikiego strajku” mieści się w zakresie pojęcia „nadzwyczajnych okoliczności”.

Trybunał stwierdzili, że taka nieobecność w zaistniałych okolicznościach nie wchodzi w zakres pojęcia „nadzwyczajnych okoliczności”, ponieważ nie spełnia wymaganych prawem przesłanek.

Po pierwsze: restrukturyzacje i przekształcenia stanowią normalne środki zarządzania przedsiębiorstwami.

Po drugie: „dziki strajk” w tej sprawie nie może być traktowany jako okoliczność niepozwalająca niemieckiej spółce na panowanie nad nią, ponieważ miał on źródło w decyzji zarządu spółki i ponadto zakończył się wskutek porozumienia zwartego z pracownikami.

W tych okolicznościach, pasażerom należy się odszkodowanie za odwołany lub opóźniony lot.

Źródło: komunikat prasowy TSUE nr 49/18, wyrok TSUE w sprawie C-195/17.